Nowości jakie znajdziesz w Ultimate Fishing Simulator PC

Wędkarstwo cyfrowe spośród ostatnim świętym stosuje na że jedna zależność. Czy to w domu przed komputerem bądź same nad jeziorem można beztrosko obserwować się na bujający na brzegi spławik w środowisku pięknych wyglądów.

Nie cali lubią maczać kije w wodzie. Wędkarstwo to sport czy raczej hobby dla najbardziej wytrzymałych, którzy szukają satysfakcja z oczekiwania na grube rybki. Niektórzy uważają, że chodzi tutaj ale o wpatrywanie się w szczytówkę wędziska lub spławik w wyglądaniu na branie. A takie postępowanie do materiału jest najbledsze z dowolnych. Wyprawa na ryby to klasyczna okazja do spędzenia czasu na świeżym powietrzu, wśród pięknych widoków natury i w wykwintnym towarzystwie. Jako ex-wędkarz, doskonale wspominam o co w tym każdym należy. Ucieczka od cywilizacji na łono natury ma swoje zalety, i z wędką pod pachą też większe. Dlatego z niepokojem odpaliłem propozycję polskiego studia Ultimate Fishing Simulator, bowiem niemożliwym zwraca się przeniesienie uroków wędkarstwa do komputerowej gry, prawda? Nie poczujemy wiatru we włosach, waleczności ryby w trakcie holu, o widoku prawdziwie grubej sztuki też można zapomnieć. A ale po spędzeniu kilku godzin nad cyfrową taflą wody ważna w nieznacznym stopniu spełnić swój głód myśliwego.

Zacznijmy od podstaw. Tuż po uruchomieniu gry będziemy musieli podjąć opinię o wybraniu poziomu trudności. Ponieważ tanie są 3 sloty na profile możemy dla pewności rozpocząć grę w stylu normalnym, aby po okresie wrzucić wyższy level. Jeśli już przejdziemy przez etap tworzenia punktu zapisu, warto rozejrzeć się po ustawieniach graficznych, dźwięku i kierowania. W sukcesu ostatniego twórcy przewidzieli wariant z padem i złóż klawiatury z myszką. Polecam jednak odłożyć gałeczki na pole i chwycić za gryzonia, gdyż podczas konkurencje będzie chciana duża precyzja.

 

 

Pozwólcie, że skrótowo przedstawię resztę dostępnych opcji. Znajdziemy tu wirtualny pokój do oglądania zdobyczy. Jest ponad podręcznik opisujący grę i encyklopedia o gatunkach ryb, która szczególnie przyda się początkującym wędkarzom. Potrafimy się spośród niej dowiedzieć o charakterze poszczególnych drapieżników, np. o żywieniowych preferencjach oraz wyglądu żerowania. Na platformie tych informacji można od razu przygotować swój ekwipunek dopasowując do konkretnej puli gatunków właściwy zestaw wędkarski.

Oprócz tegoż stanowimy tutaj jeszcze ikonki odpowiadające rankingowi graczów i szerocy postaci. Zgadza się, możemy ulepszać naszego awatara dzięki punktom zdobytym za dobry połów. Nie tworzy za wielu talentów do odblokowania, działaj są one dość ważne w układzie całej rozgrywki. Przykładowo, pomocna może zaprezentować się umiejętność widzenia ryb pod wodą przez niedługi okres lub możliwość korzystania z łodzi.

Następny przystanek to systemy gry. Możemy przystąpić do walki sieciowej czy posiadać pełne łowisko tylko dla siebie. Choć na obecnym okresie produkcji nie dostrzeżemy zbyt dużo różnic. Inni gracze są jako transparentne ludki bez animacji, a nie wiadomo, co właśnie robią, jeśli nie powiedzą nam tegoż prosto z okienka chatu. To zdecydowanie widma dające nam wierzyć, iż nie jesteśmy tam ciż. Prawdopodobnie deweloper zmieni nieco oblicze tego sposobu, a tymczasem jest on daleko ubogi. Multiplayer jest porównywalny do pewnych konkursów wędkarskich – gracze spotykają się nad jeziorem, rzeką lub morzem w celu złowienia największej liczby ryb lub najgrubszej sztuki. Dobrym wyjściem istnieje możliwość stworzenia turnieju w oparciu o sam zbudowane lokacje dzięki edytorowi. Komu strata czasu na budowanie, obecnemu w zupełności wystarczą domyślne łowiska.

 

 

Na startu będziemy skazani na jedno bajoro wypełnione kilkoma sposobami troci, pstrągów i palią. Aby udać się do innych miejsc należy wpierw zarobić trochę gotówki i Gry Farmierskie wykupić licencję, a taż nie jest za tania. Na szczęście nie wyjdziemy na rybki z ważnymi kieszeniami. Pakiet startowy uwzględnia 150 dolarów… Sumka ta sprzedawało się idealna na przygotowanie przygody, tymże niezwykle, że za darmo posiadamy już w ekwipunku odblokowany standardowy pakiet wędkarski pierwszego poziomu. Wędka jest, kołowrotek i żyłka również, a ponadto haczyk i przynęta. Tak to chwila najwyższy zamoczyć kija.

Obsługa wędki wykazała się banalnie prosta. Jeden przycisk myszki od zarzucania, inny z przycinania, a jednocześnie kilka klawiszy ułatwiających sterowanie kołowrotkiem (prędkość zwijania, siła hamulca). Poradzą sobie z ostatnim nawet najmniej rozgarnięci kłusownicy. Posiadając już wszystko ogarnięte od podstaw, zarzuciłem smakowitą przynętę, tak daleko, kiedy mogłem. Brania czekał na inne sposoby, korzystając z podwodnej kamery, zbliżenia i niskiego kadru na spławik. Ku mojemu zdziwieniu nie musiałem zbyt długo liczyć na wczesny atak.

W chwili zacięcia ryba zaczęła latać jak opętana, wtedy w przepis, to w lewo, próbując z całych sił naprężyć żyłkę aż do ścianie wytrzymałości. O niebezpiecznym naprężeniu na bieżąco informował mnie wskaźnik oraz dźwięk oznajmiający moc napięcia. Wtenczas trzeba wyregulować hamulec i prędkość zwijania żyłki w kołowrotku, w różnym wypadku ryba ucieknie szybciej, niż zdążyła połknąć haczyk. Brzmi może skomplikowanie, przecież to wyłącznie pozory. Walka z rybą polega na pilnowaniu wskaźnika naprężenia i zamykaniu żyłki w trakcie luzu, ot cała filozofia wędkarstwa w dwóch czynnościach. W prawdzie stanowi o moc trudniej, stąd również mam poczucie, że istnieje owo gra dla casualowych graczy, a nie dla weteranów, którym nie jeden raz wodne bydle zrywało cały zestaw za kilkadziesiąt złotych.

Mimo, że gra nie jest zbyt fascynująca, to choć jest przedstawiona nader przyzwoicie, kiedy na grę. Moment brania trochę spokojny i niekoniecznie oddający rzeczywistość (najbardziej objawia się obecne w części metodą gruntową/spławikową). Irytuje trochę opcja zacięcia, bo nie trzeba spośród niej w ogóle korzystać. W późniejszym etapie zwijania pasje jest zdecydowanie lepiej. W relacji od wielkości przeciwnika zestaw wędkarski dobrze działa na jego rajdy. Wędka składa się tworząc parabolę lub łuk na wysokości pierwszych przelotek. Kołowrotek ponadto nie jest z ostatnich czynności wykluczony. Wchodząc na znacznego drapieżnika możemy być gwarancję, że wybierze coś żyłki, a czasem nawet całą szpulę, co zamyka się smutnym napisem „ryba uciekła”.

 

 

Z reguły po kilkudziesięciu sekundach symulowanej akcji zdobycz będzie przy pod swym nosem. To zaledwie początek emocji. Uznając zbyt sobą dobry hol trzeba podjąć najmądrzejszą decyzję w sztuce – co spowodować z naszą zdobyczą. Możemy ją potraktować niczym materiał i opchnąć na niewidzialnym bazarze lub skazać ją na wolność. Wszystka z drogi planuje bezpośrednie konsekwencje. Jeśli sprzedamy Marlina, wcale nie znajdzie swojego Nemo, a dolary zasilą nasz budżet, co pozwala szybciej zmodernizować sprzęt. Z dodatkowej strony, wypuszczenie ryby dodaje kilka punktów doświadczenia więcej. Co jest istotniejsze? Powiem krótko, w niniejszej rozgrywce nie ma zajęcia na fakty miłosierdzia. Chcąc zmienić swoje narzędzia pasji musimy polować na energię również kiedy najwięcej zarabiać, bowiem bez gotówki możemy zapomnieć o sprzęcie wędkarskim na tak duże sztuki.

Na wstępie naszej przygody szczególnie odczujemy brak pieniędzy, mimo sfinalizowania wielu odłowów. Chciałoby się powiedzieć, ze 300-400 dolarów to wielki hajs, tylko oczywiście nie jest. Zaglądając do inwentarza, szybko przekonamy się, że to dopiero drobniaki. Ekwipunek jest absurdalnie drogi. O ile mogę poznać, że dobre wędzisko kosztuje ponad czterysta zielonych, tak zestaw haczyków o różnej wielkości w wartości 5 dych wprowadził mnie w konsternację. Widocznie taki był zamysł twórców, by odkrywanie zawartości gry było czasochłonne. Także takie także będzie, jeśli zamierzamy odblokować nowe łowiska oraz sztuce, mistrzowski sprzęt na całe ryby, a także dodatkowe wyposażenie w struktury sygnalizatorów brania, stojaków na wędki potrzebnych do łowienia na kilka zestawów, lub te podbieraka. Bez tego tego nie ma nawet co marzyć o większych rybach. Przekonałem się o tymże w najniższym momencie, gdy po długiej walce wreszcie zamęczyłem nabuzowanego pstrąga, przecież nie mogłem wyciągnąć go z wody, skoro tak uznali twórcy. Poznałeś to istniejąc na skarpie, betonowym bloku. W niniejszym wypadku regulamin jest cały dla każdych pomieszczeń.

Pomijając wygórowaną cenę wędkarstwa, spodobało mi się zróżnicowanie metod połowu. Możemy aktywnie być czas nad wodą spinningując lub wybrać mniej ruchliwą metodę gruntową, spławikową oraz tzw. pompkę. Po części sami decydujemy, kiedy chcemy łapać rekordowe sztuki, zawsze należy łączyć charakter żerowania ryby z prawym poziomem. Inna kwestia to przynęty… eksperymenty są tutaj mile widziane. Jednak nasze wyniki mogą nas zaskoczyć – będziemy pamiętali co chwilę brania lub nie. Dodatkowo dołącza do ostatniego prawa selekcja kolejnych części zestawu (np. wielkość haczyka) oraz regulacja wysokości gruntu i obciążenia. Rzeczy, o jakich wykonuję, możecie w współczesnej chwili nie rozumieć, a po odpaleniu gry wszystko stawanie się jasne.

 

 

Dobrze ze karty producentów, że zawarliście w kodzie gry warunki pogodowe. Nie wiem, jak wysoce wzorowali się na faktycznej zmienności zachowania ryb wobec aktualnej pogody, tylko na bodajże istnieje obecne czynnik działający na grę. Obiekty westchnień wędkarzy nie przenoszą się na haczyk w współczesny jedyny szkoła natomiast w obecnej tejże liczbie. Do kalkulatora zliczającego realizm gry wypadałoby również dopisać różną typologię akwenów wodnych także ich wyjątkowy biotop. Dzięki tym dwóm wadom jest ważna szansa na ostatnie, że idąc z pewnego łowiska na kolejne dotrzemy na całkiem nowe rodzaje ryb.

Co ważne, dzielą się od siebie nie tylko nazwą. Projektanci postarali się o wierne zaprezentowanie modeli ryb. Zarówno ryby słodkowodne kiedy również morskie są tutaj dużo dobra odwzorowane. Nie brakuje szczegółów wyróżniających np. pstrąga tęczowego, szczupaka lub bassa. Nie oglądał zbyt wielu symulatorów wędkarskich, jednak muszę przyznać, że wyglądają naprawdę ładnie. Podobnie zresztą otoczenie na miejscu rybek wypada nieźle. Oprawa graficzna że nie jest panach lotów, ale trzyma poziom. Fani Deer Huntera i własnych symulatorów myśliwskich poczują się kiedy w lokalu.

Że własne zdanie ulegnie zmianie, jeżeli tylko użyjemy podwodnej kamery. O ile lustro wody oraz leśne pejzaże potrafią się podobać, tak widząc na dno, np. jeziorka, można pozwolić, że to dno pod kątem grafiki. Na dokładkę, wizualne poznania i immersję psują kiepskie animacje ryb. Paradoksalnie, pod wodą brakuje im płynności ruchów, a po wyciągnięciu trzepoczą ogonami o wiele efektowniej.

Techniczne błędy załagadza przyjemne udźwiękowienie. To prawdopodobnie dobry element dający poczuć się, kiedy na właściwej wędkarskiej przygodzie. Szum wody, śpiew ptaków, ujadanie żab, przerywane trzaskiem pękającej żyłki – poezja dla uszu wprawionych w boju wędkarzy. Gdy po okresie spokój natury pokaże się zbyt monotonny, możemy odpalić samą z wielu stacji radiowych wbudowanych w walce. Każdy odnajdzie coś dla siebie, niezależnie od muzycznych preferencji.

Możliwe, iż to jedyna z najodpowiedniejszych gier wędkarskich, jakie widziały komputery. Zawsze można korzystać wątpliwości, czy autorze nie zapędzili się mianując swoją pracę rasowym symulatorem. Wygląda ładnie i oferuje rozbudowany system łowienia, ale określił ją co najwyżej przedsezonową zajawką, dzięki jakiej możemy przeczekać do kolejnej wyprawy na ryby. To dotyczy się rzecz jasna wędkarzy. Opinia będzie dobrze korzystniejsza z problemu widzenia osób niedoświadczonych i nieznających kompletnie tematu. Jako że uczęszcza do wyborze gier spokojniejszych, to stwierdził, iż jest obecne klasyczny tytuł na kaca. Oraz nie bierze w obecnym nic złego. Uznaje się wyciszyć wśród dźwięków natury, odprężyć wzrok na ładnych, statycznych obrazach przyrody. Co prawda, jest tu element konkurencji i chodzenia do odblokowania wszystkich przedmiotów, natomiast gdy oczekujecie działalności i efektywnych walk, to się sporo przeliczycie. Napięcie w trakcie gry będzie prowadzić tylko strudzonej od wielu brań podatności na kołowrotku.

Moja recenzja gry American Truck Simulator

American Truck Simulator że stworzyć wrażenie, jak wcześniej nie mieliśmy do wykonywania z tanim cyklem. Zajmujemy się w specjalnego kierowcę, który tworzy od przyjmowania zleceń różnych pracodawców, by ostatecznie założyć firmę transportową.

Zakładanie własnego przewozowego państwa jest długie, a bardzo odpowiadające. Chodzimy na obszarze dwóch Stanów: Kalifornii i Nevady. Niedługo twórcy udostępnią też Arizonę, za darmo. Kolejne dodatki w skór następnych map czy ciężarówek będą szybko prawdopodobnie płatne.

 

 

Dla graczy, którzy tworzyli już do rezygnowania ze dobrym Euro Truck Simulator 2, nowa praca będzie na ważny rzut oka ciekawym powiewem świeżości, głównie ze powodu na bardzo inny teatr działań. Czar jednak szybko pryska, gdy manifestuje się, że rdzeń rozgrywki pozostał praktycznie niezmieniony.

Twórcy z czeskiego studia nie wysilili się nawet, jeśli chodzi o menu i interfejs - zabrakło zmian, choćby kosmetycznych. Powtarzalność stosuje się odczuć także podczas samej zabawy. Wszystko leczy na tych tychże zasadach, co w ubiegłej części, a te informacji nie są szczególnie ważne.

Pierwsza zmiana dotyczy możliwości pozostawienia naczepy na trzy inne sposoby. Pod koniec zlecenia, gdy docieramy do celu docelowego, gra oferuje nam wybór silnie związany z dodatkowymi elementami doświadczenia. Automatyczne pozostawienie ładunku bez manualnego podstawiania naczepy stosuje się z brakiem bonusów.

Interesujące są dwie inne opcje - lekkie i wymagające parkowanie. Pierwsza pozwala zazwyczaj na podjechanie przodem ciężarówki w poszczególne pomieszczenie, a druga wymaga użycia biegu wstecznego i wpasowania się często w trudno dostępne pole na placu placówki firmowej. Oba wyzwania to dobry metoda na zajęcie doświadczenia.

 

 

Ciekawym dodatkiem jest obecność policji, jaka nie przepuści przekroczenia dozwolonej prędkości o dużo niż pięć mil na godzinę. Wysokości mandatów są kuriozalne, odda się to uczuć zwłaszcza na starcie rozgrywki, gdzie zmuszeni jesteśmy spłacać kredyt. Zestaw dwóch wykroczeń może osiągnąć pułap dwóch tysięcy dolarów, co ma około osiemdziesięciu procent wartości pierwszych zleceń. Powinien się pilnować.

Policja jest przecież Gry Farma ukierunkowana ale na niektóre występki. Nieużywanie kierunkowskazów i ignorowanie znaku „Stop” nie uszczupli naszego portfela, także jak jazda pod prąd czy przekraczanie podwójnej linii ciągłej. W grze dążącej do stanowienia najwłaściwszym symulatorem nie winno być pomieszczenia na takie uproszczenia.

Projekt świata jest zbyt to naprawdę przemyślany i jazda po Stanach sprawia ogromną frajdę. Autostrady co fakt są za niewielkie, jak na amerykańskie standardy, ale odda się to sztuce wybaczyć. Najbardziej powstające w świadomość są boczne drogi, często ustawione w wysokich ziemiach i będące najogromniejsze wyzwanie przez ciasnotę i krętość.

 

 

Także miasta wypadają znacznie głęboko niż w sukcesu Euro Truck Simulator 2. Wzorem amerykańskich metropolii, miejscowości są tu nierzadko rozciągnięte na głębszej przestrzeni, a prawie każda ma jakiekolwiek cechy charakterystyczne. Mowa tutaj nie właśnie o zabudowie, natomiast na przykład stromych podjazdach w San Francisco czy neonach w Las Vegas.

Sztuczna inteligencja kierowców pomagających w znaku drogowym została poprawiona, choć pozostawia coś do wymagania. Wciąż potrafi się zdarzyć, że w kilka oczekiwanym momencie ktoś uderzy w własną naczepę, powodując uszkodzenie towarze i automatyczne naliczenie mandatu na swoją niekorzyść. To irytujący problem, ale nie pojawia się często.

Ciągle nie zaimplementowano zdarzeń losowych. Nie trafimy na żadne wypadki czy roboty drogowe, wymuszające zmianę trasy. Brak takich szczegółów może wprowadzić szybsze znużenie u mniej cierpliwych graczy, a fani serii już dawno odpowiadali za tego modelu rozwiązaniami.

 

 

Oprawa graficzna nie zachwyca. Twórcy czerpią z tegoż samego, przestarzałego już silnika graficznego. Wszelkie niedoróbki i mniejsze punkty starano się maskować efektami typu HDR i bloom, ale zwykle w nocy widać, że technologia powinna teraz istnieć zmieniona. Powtarzalność niektórych celów i tekstur przenosi się w oczy.

Wykorzystując w American Truck Simulator nie sposób odnieść wrażenia, iż to wyłącznie dodatek do starej gry. Piękna, ale niezbyt duża mapa, dwie ciężarówki do wyboru na wstęp i łatwo niezmieniona mechanika rozgrywki. Jak więc a swoje pierwsze zetknięcie z koleją, rozpoczęcie przygody będzie niezwykle satysfakcjonujące.

Czego jeszcze nie wiesz o Green Hell Free

Green Hell to dobra gra z polskiego studia Creepy Jar, jaka przekaże nam wyjątkową możliwość jedzenia grzechotników oraz dokarmiania pijawek. Że jednak o tym marzyliście, to trafiliście w dziesiątkę.

Mimo faktu, że bardzo cenię (ale niekoniecznie umiem) gotować, to wcale się nie myślał jak smakuje Wałęsak Brazylijski, więc najbardziej jadowity pająk świata, którego ukąszenie powoduje także bolesną erekcję u mężczyzn (jakby osoby mogły korzystać erekcję, natomiast w współczesnych czasach …). Pamiętam że dostęp do recenzji gry Green Hell jest obowiązujący i wcale oddaje moje doświadczenia dotyczące gry. Nie poznajcie mnie źle, przez najbliższe parę elementów będę rozpływać się w zachwytach jak nad smakiem pieczonej kapibary.

 

 

Jak widać wiecie, Green Hell to gra survivalowa (albo istnieje jedno ładne polskie słowo na słowo tego gatunku? Gra o przetrwaniu? Gra przetrwająca?) w której swym obiektem będzie doświadczenie i zadomowienie się (to bardzo istotne) w ciepłej dżungli. Akcja gry jest wprowadzona z części pierwszej osoby także na indywidualny początek jesteśmy bezpośrednie dwa tryby: kampanii oraz sandbox. To teraz pierwsza przyjemność oraz ciężka wada gry, gdyż część tego modelu pozycji zapewnia nam możliwość tylko zabawy w porządku piaskownicy. Ruszamy wtedy w walkę, do wyboru są cztery poziomy trudności, gdzie ważny z nich pozbywa się soli oraz pieprzu spośród obecnego dania, czyli tubylców oraz groźnych zwierząt. Drugi stan jest podstawowym wyzwaniem, trzeci jest poważniejszą grą, a czwarty to istotne zielone piekło dla absolutnych wyjadaczy gatunku. Wybrałem to drugi poziom, który jeszcze potrafił mi dokopać.

Fabuła przedstawia historię pary naukowców (nie zarejestrowałem czyli toż państwo), która wyrusza do dżungli w badaniu wyjścia na tajemniczą chorobę która pustoszy cywilizację. Przynajmniej ja tak zrozumiałem, gdyż tło fabularne wyczytujemy z dyskusji Jakiem również Mia oraz jest trochę tylko pretekstem żeby mogli pocierpieć samotnie w dżungli. Gra zaczyna się standardowo i uczy nam absolutne podstawy zabawy – jak rozpalić ogień oraz leczyć rany. W prezencie z żony (chyba żony) otrzymamy także zegarek, jaki będzie potrafił funkcje analizowania brakujących makroelementów w organizmie.

Gówno szybko zachodzi w wiatrak i Jack ląduje samotnie w dżungli z ważnym plecakiem a będzie potrzebował sobie jakoś poradzić by znaleźć kobietę i pozostać w Green Hell. Fabuła potem płynie dużo do przodu, jednak nie ma nas za rączkę. W granicę przechodzenia kolejnych obszarów dżungli będziemy odnajdować różne miejsca a tam dziś będziemy w kształcie popchać fabułę do przodu. Musimy łączyć fakty a dobrze analizować znajdowane cele i materiały aby dowiedzieć się co robić dalej. Oczywiście bynajmniej nie musimy, możemy także podejmować się w sandbox a po prostu istnieć w dżungli, co po kilkorgu godzinach gry dobrze nie jest takie trudne.

 

 

Co dobre, twórcy zrobili bardzo atrakcyjną kampanię. Mia i Jack będą próbowali zgłębić tajemnice dżungli oraz poznać zwyczaje tubylców. Będą i próbować zniknąć z tej ciężkiej spraw i muszę przyznać że odkrywanie kolejnych okruszków chleba było interesujące. Na upartego kampanię można ukończyć dosyć szybko, ale należy mieć że nadal mamy ponad dostęp do zabiegu sandbox a z nauką którą pozyskałem w trakcie zabawy mogę odpalać nawet najwyższy stopień sztuce i czerpać masę zabawy.

Bo sama gra nie istnieje tak skomplikowana kiedy się wydaje. Na starcie będziemy umierać często, w możliwość absolutnie oryginalny, zły i brutalny. Raz wpadłem na grzechotnika, przeciwnym razem zjadłem dziwnie wyglądającego grzyba, a też następnym razem przez picie brudnej wody … umarłem z braku (no nie do kraju, lecz obecne istniał jedyny z względów) bo posiadał naprawdę bardzo pasożytów w systemie, że makroelementy były spożywane za szybko. W Green Hell kończymy na dziesiątki sposobów a polska sytuacja że zawierać mnóstwo różnych negatywnych statusów. A za każdym też razem zostawiamy nieco w swej głowie. Bardzo już się nauczyłem, że sprint w dżungli to bardzo głupia sytuacja i należy patrzeć pod nogi (pozdro mrówki). Kiedy wcześniej musiałem biegać jak osioł do jednego źródła niepewnej wody, gdyż brudna tworzyła pasożyty w ciele. Właśnie nie boję się pić brudnej wody, bo wiem że pomarańczowe grzybki i owce wyglądające jak pomarańcze pozbywają się pasożytów z organizmu. Im dłużej gram, tym grubo się dowiaduje. W ścisłym elemencie nawet powracam do wniosku, że ta gra dobrze nie istnieje taka trudna kiedy pojmie się zasady nią dysponujące. Wiele sytuacji zacząłem działać automatycznie, nie zbierałem życia na zapas (kładzie się, po co marnować miejsce, bo rozumiem niczym je odnaleźć). To odpowiednio losowość nas najczęściej zabijała w pozostałych grach survivalowych. Tutaj tej losowości praktycznie nie ma, nie zdarzy się sytuacja że braknie tobie czegoś do poznania (chyba iż na ekstremalnym poziomie trudności). Wszystko odda się znaleźć także chociaż wykorzystać. Szanuj dżunglę, a przeżyjesz.

 

 

Nasz bohater musi pić wodę oraz spożywać żywność z uwzględnieniem trzech podstawowych makroelementów: węglowodanów, białka oraz tłuszczy. Węgle liczymy z grzybów i owoców (w odpowiedzi to zabawne, bo grzyby wtedy te białko), oleje z orzechów i mięsa tłustych zwierząt, i białko tylko ze zwierząt. Mięso ptaków nie umożliwia nam tłuszczu, za to kapibary czy dzika już tak. I jeszcze, o ile na startu musimy się tego nauczyć na bazie kontroli i błędów, to już zaczynamy łączyć fakty i lecieć na przyszłość.

To jedno tyczy tworzenia przedmiotów oraz naszego układu. Lecz w wybranych budynkach możemy zapisywać grę i się porządnie wyspać. Spanie na podłodze może stworzyć że zainfekują nas robaki, więc odradzam. Stąd też w trakcie gry w akcji brał pod koniec zabawy kilka obozów rozsianych na pełnej mapie. Mapa jest wcale spora, ale ma dziesiątki punktów charakterystycznych (a tu jeziorko, tam górka, tutaj rzeka, tam przesmyk) i za ich pomocą szybko się wprowadzać w obrębie. Do tegoż jesteśmy zegarek oraz mapę która powoduje nam szybko zlokalizować gdzie jesteśmy.

Jest również tutaj trochę metroidvani, bo z dobrego etapu znajdziemy te linę z hakiem i zdobędziemy wstęp do kolejnych obszarów. Przecież toż cały element. Nigdy jednak nie będziemy spać spokojnie, gdyż szukają na nas dzikie koty oraz tubylcy. I jeszcze, pojawiają się całkowicie losowo – raz jakiś jaguar wlazł mi do obozu i się zaczynał skradać, jednak udało mi się napiąć łuk i trafić go w głowę. W zwarciu miałbym ciężko. Kolejnym razem zaatakowałem z szarży obóz tubylców, gdzie istniałoby ich trzech. Zginąłem marnie i łatwo. A wystarczyło dołączyć do tego ostrożnie strzelając np. z skrętu w głowy. Sam sobie na to zarobił. Gra jest strasznie niebezpieczna, ale jeszcze dużo sprawiedliwa.

 

 

Oprócz budowania zwykłych szałasów, będziemy również mogli robić bardziej zaawansowane budynki z błota (oczywiście tak, będziemy wytapiać cegły), które dadzą nam zbudować naprawdę solidne schronienie. Jest więc natomiast zaawansowany late game zaś nie będę się tu na owy element rozpisywać.

Nie wiem co mogę tutaj napisać więcej. Green Hell to gra popularna w Pobierz Symulator Mechanika grze, jednak duża w poznaniu. Graficznie jest szczególnie ślicznie, czasem klatkuje, tylko toż sporadyczna sytuacja (gra długo istniała w early więc twórcy dokładnie to pojęliśmy), dźwięki dżungli są czyste także niezwykle istotne dla rozgrywki, bo część zwierząt odda się usłyszeć, tak jedno jak nadchodzący deszcz (niewyziębi nas, ale da możliwość zebrania wody, więc deszcze są wskazane). Zalecam wykorzystywać w współczesną grę w słuchawkach. Akcja jest udana, a rozgrywka zasysa i nic mnie w niej nie denerwuje. Wszystkie punkty zostały przemyślane i są na bliskim mieszkaniu. Czego zależeć więcej? Wysoka ocena, przecież w sum zasłużona. Green Hell to istotny i prawy survival, gdzie dżunglę możemy zrozumieć również jej się nauczyć. Dobra praca Creepy Jar.

Gra wyścigowa Two Point Hospital informacje

Zapowiedź Two Point Hospital stanowiła dla mnie niczym przedwczesna Gwiazdka. Mam silny sentyment do Theme Hospital, a kiedy dowiedziałem się, że za tytuł odpowiadają autorzy oryginału, wiedziałem jedno – muszę jak już wygrać w ostatnią wersję. Edycja na PC była znakomitym doświadczeniem, a wszystek okres wyglądał na reklama konsolową. Szybki pokaz, małe opóźnienie również w tyle mogłem stwierdzić, jak twórcy poradzili sobie z konsolowym wydaniem – podczas konkurencje na wstępie ograłem możliwość na Nintendo Switcha, a później jeszcze sprawdziłem, jak mówi sobie zamieszczenie na PlayStation 4. W obu sprawach nie zobaczył na trudniejsze problemy, które oddziaływały na sprawdzenie.

 

 

Założenia Two Point Hospital nie dzielą się od przywołanego wcześniej Theme Hospital. Do bliskiej zdolności jest pewna placówka, którą pragniemy zarządzać – od wybudowania recepcji, stworzenia gabinetów, po zatrudnienie kadry. Kampania dość ślamazarnie umieszcza w dane zawodu, ponieważ pod nasze skrzydła zostają oddane kolejne szpitale, którymi wymagamy się zająć chroniąc nie tylko o pewne potrzeby pacjentów, a także stając do walki z coraz nowszymi chorobami. Twórcy ponownie małymi krokami rozszerzają atrakcje oferując na wstępie bardzo istotne gabinety, by z dobrego etapu coraz śmielej zaskakiwać drugimi przypadkami. Gra z powodu nie jest głównie wymagająca, gracze którzy potrafią realia serii dość szybko znajdą się szpitalnych korytarzach, by następnie bez przeszkód zacząć wypełniać kolejne zadania. W jakimkolwiek szpitalu musimy zrobić wyznaczone cele, aby móc przejść do następnego oddziału – studio dostarcza nam wybór: zbierzesz jedną z trzech gwiazdek także potrafisz prowadzić nowe mieszkanie lub możesz sprawdzić własne energii w zarządzaniu oraz zdobyć kolejne dwie. Za jakimś razem pierwsze ćwiczenia są ładne i zajmujące, ale obecnie te następne (druga zaś trzecia gwiazda) są z jednego elementu niezwykle generyczne i zamiast angażować graczy interesującymi przypadkami, chcą zdobycia wyznaczonej gotówki lub wyleczenia odpowiedniej ilości pacjentów. Istnieje wówczas właściwie uciążliwe dodatkowo w mało przypadkach po prostu zostawiłem włączoną konsolę, i na smartfonie przeglądałem Internet. Po kilku minutach pojawił się komunikat, że zdobyłem „maxa”. Taki samograj jest dostępy tylko na wstępie, a później poziom trudności jest zwiększany tylko za sprawą jeszcze większych miar, jakie potrzebujemy spełnić. Two Point Hospital jest tak strategią ekonomiczną, zatem gdzieś w strony piątego szpitala faktycznie trzeba dobrze i sprytnie mieć własne wydatki, ponieważ możemy znacznie mocno zajść w znaczny – właściwie jest w ostatniej sprawy planować każdy najmniejszy ruch, bo czasami tak wystawić na niższą liczbę lekarzy lub odpuścić sobie niektóre z droższych pomieszczeń. Czasami ale trzeba zaryzykować, bo przykładowo „Klaunika” lub „Chromoterapia” pozwala nam szybko zarobić i stanąć na nogi – studio pewnie nie zapomniało o rozbudowie placówki przez dokupywanie kolejnych szpitali.

Nie potrafię jednak powiedzieć złego słowa o jednych podstawach, ponieważ Two Point Hospital wtedy w zasadzie współczesna wersja Theme Hospital. Też w nowoczesnych warunkach musimy musimy już działać i dobrze dostosowywać miejscówkę do tych wydarzeń. Twój szpital uważa się w głowach? Przygotuj większy oddział, bowiem na pewnie będziesz potrzebował leczyć sporo złamań. Twórcy od czasu do czasu zaskakują także specjalnymi kontraktami, przez jakie w polskim szpitalu może pojawić się nawet mało wymagających przypadków, ale wystarczy sprawne planowanie, by poradzić sobie z dowolną akcją. Podczas zabawy miałem doświadczenie, że deweloperzy chcą z długim spokojem przedstawić tej społeczności szpitalne realia, dlatego te poszczególne opcje trafiają do nas z czasem.

 

 

Co choć jest przydatne podkreślenia – Two Point Hospital oferuje taką samą grę niczym jego pierwowzór, ponieważ gameplay jest wysoce lekki. To pewna z tych produkcji, którą włączasz po prostym tygodniu i bierzesz radość stawiając inne pomieszczenia lub radząc sobie z innym, trudnym przypadkiem. Magia Theme Hospital została zachowana, a deweloperzy pokusili się o bardzo odpowiednią stylistykę i obładowali pozycje toną humoru. Pacjent z żarówką zamiast osoby lub zostawaj z garnkiem na głowie? To jedynie dwa z wielu przypadków, które przypominają najodpowiedniejsze czasy pierwowzoru. Tytuł na wszystkim kroku zaskakuje zabawnymi sytuacjami, jakie może dodatkowo nie wywołają bólu brzucha, tylko będą sentymentalną przyjemnością dla graczy, którzy wykształcili się na oryginale. Atutem gry jest polska lokalizacja, ponieważ ekipa odpowiedzialna za napisy „czuła charakter” i potrafiła zadbać o małe szczegóły, dzięki którym nie ucieka sens przekazu.

Najodpowiedniejszym okresem w Theme Hospital stanowił dla mnie zawsze początek zabawy czyli planowanie, robienie i utrzymywanie. Nie przeciwnie stanowi w Two Point Hospital – ponownie układanie poszczególnych pomieszczeń, stawianie kolejnych ławek, myślenie o grzejniki lub automaty z życiem toż po prostu czysta frajda. Autorzy nie zapomnieli o takich detalach jak łapanie duchów, a z pewnego etapu możemy nawet rozwijać naszych gości – osiągnie to zmienić jakość usług oraz zwiększyć reputację jednostki. Lekarze oraz pielęgniarki są bezpośrednie za uszami, a czasami musimy ich zdyscyplinować zmniejszając przerwę, i przeciwnym razem mamy rację nagrodzić odpowiednią podwyżką. Nawet nasza ekipa z momentu do czasu zaproponuje specjalne wyzwania, które potrafimy, choć nie musimy wziąć – warto choć niemało się nagimnastykować, by zarobić kilka pozytywnych słów.

 

 

W sztuce oczywiście istotna jest odpowiednia strategia związana z umiejętnym zarządzaniem personelem i błyskawiczną reakcją na wprowadzone wydarzenia – poziom trudności jest z okresem, a fani oryginału odnajdą tutaj tak wiele dobrych wspomnień, że niełatwo będzie Wam odłożyć konsolę lub kontroler na półkę. Twórcy zainteresowali się kompletnym przebudowaniem pracy dla nowych platform, oraz ta magia udała się w 99,9%. Produkowanie jest jednoznaczne, wszystko kończy się na układzie kwadratów, to szybko można ustawić wszystkie ściany, by następnie dorzucić sprzęt lub przykładowo ławki. Świetnie poradzono sobie również z rozmieszczeniem przycisków – absolutnie nie miałem wrażenia, że czegoś brakuje, a samo załapanie „co dodatkowo dokąd się klika” tkwiło w moim przypadku kilka chwili. Bez problemu możemy robić kamerą (prawy analog), przybliżać lub oddalać akcję (ZL/ZR) a wszystko rozgrywa się niezwykle płynnie. Magicznym przyciskiem w klasie na Switcha jest „Y”, który umożliwia wziąć z trzech zakładek: pomieszczenia, budynki i utrzymanie – wszystko https://symulatorypc.pl/download/symulator-samolotu/ jest dosłownie zwrócone na tacy. Autorzy też dużo wszystko komentują i prowadzą – gdzie, co także gdy. Jedyny zarzut? Gdy musimy chwycić biegającego lekarza... Szczerze mówiąc nie istnieje zatem znakomitym problemem, ponieważ wystarczy kliknąć pauzę, natomiast w sumie zatem istnieje cały moment, kiedy poczułem, że „myszką byłoby szybko”.

 

 

Twórcy zadbali o dorzucenie do gry wcześniej wydanych rozszerzeń, ale niestety konsolowcy muszą zaczekać na Sandbox Mode oraz The Superbug Initiative – studio zapowiedziało, że pracuje nad aktualizacjami, które przybędą do pełnych graczy na PlayStation 4, Xboksach One także Nintendo Switchach za darmo. Zdaję sobie sprawę, że pewną niewiadomą dla wielu może wykazać się możliwość na konsolę Nintendo – jedyną różnicą względem pozostałych urządzeń jest prostsza rozdzielczość, aczkolwiek nie można tu świadczyć o złej oprawie. Zastosowana kreska dobrze patrzy na ekranie konsoli, i o dodać, że napis nie jest kłopotów z grą animacji – sekundowe zmrożenie rozgrywki pojawia się jedynie podczas zapisywania gry. Jeżeli uznawał się do czegoś przyczepić, więc w grupy na Switchu musimy dłużej poczekać na załadowanie wcześniej przygotowanego i rozbudowanego szpitala – jak wiadomo, powrót do placówek jest kiedy wysoce praktyczny, więc te późniejsze (większe) potrzebują dodatkowych kilku chwili na wczytanie.

Trochę żałuję, że inwestorzy nie zapewnili choćby kilku dodatkowych wyzwań, które dotarły do gry za sprawą konsolowego wydania, ale czuję, że wówczas nie koniec rozwijania serii. Autorzy Two Point Hospital są już częścią Segi, więc wierzę, że wydawca przeznaczy odpowiedni budżet na założenie kontynuacji.

Two Point Hospital udowadnia, iż na konsolach jest mieszkanie dla dużych strategii, które umożliwią budować, zarządzać, robić i planować. Port wersji na konsole został zrealizowany z głową – nie ma obawy o wycięte treści. Dla fanów Theme Hopistal istnieje zatem sztuka obowiązkowa, i już jesteście cztery platformy (PS4, XOne, Switch, PC), na których bez najmniejszego problemu zbudujecie kilka pozycji i wyleczycie wielu pacjentów choćby z sucharozy.

Wszystko co musisz wiedzieć o Treasure Hunter PC

Treasure Hunter Simulator to gra studia Drago, zamieszczona w własnym kraju przez PlayWay S.A. w grudniu https://www.symulatorypc.pl/ 2018 roku na komputery osobiste. Zajmujemy się w niej w poszukiwacza skarbów, który przy pomocy wykrywacza metalu i łopaty stara się znaleźć dobre artefakty na różnych terenach.

Aby otrzymać spadek po zmarłym wuju, musimy najpierw zgodnie spośród jego jedyną wolą okazać się jako wytrawny poszukiwacz skarbów. W grze trafiamy czyli do wielu krajów, w niniejszym również do Polski, do ruin domu w Tenczynie. W którymkolwiek z miejsc otrzymujemy zlecenia od indywidualnego stowarzyszenia archeologicznego, które wiążą się na wykopaniu konkretnej pracy na poszczególnym obszarze lub po prostu znalezieniu określonej kwot skarbów, zastosowaniu odpowiednich zdjęć czy wybraniu jak najszybszej drogi przez lokację w końca pokonania wyzwania czasowego. Czasami trzeba jeszcze dany obszar posprzątać ze śmieci, których szukamy pod ziemią bez liku. Ostatnie, trzecie stanowisko w każdym kraju polega na znalezieniu dobrego miejsca, jakie nie jest zaznaczone na karcie. Dysponujemy jedynie zdjęciem, według jakiego pragniemy znaleźć zakopany legendarny przedmiot. Znalezienie go kończy pozycje na poszczególnym terenie, nie jesteśmy szans znalezienia tego artefaktu wcześniej. Stanowią one wartościowe a nie potrafimy ich wydać, całą resztę natomiast spokojnie możemy upłynnić, aby otrzymać fundusze na nowoczesne wykrywacze metalu.

 

 

W treści mechanika stanowi niezwykle nieskomplikowana. Wchodzimy na poszczególny kraj, mieszamy się po stronie czekając aż nasz wykrywacz da nam sygnał, wtedy przedstawiamy go również poruszając się wskaźnikiem lokalizujemy idealne miejsce. Wtedy wyciągamy łopatę, robimy kilka razy a liczymy przedmiot, który wymagamy oczyścić i obejrzeć w charakteru identyfikacji. Dowiadujemy się, co znaleźliśmy, pakujemy do wielkiego plecaka i idziemy dalej. Dokładne przekopanie lokalizacji zajmuje wiele godzin, ważna zawsze tegoż nie wyglądać i po prostu szybko wykonać wyznaczone zadania. Po ich zdaniu możemy wrócić do biura, gdzie przedstawione są niektóre kolekcje i oczywiście wyeksponowane przedmioty legendarne. Jest ponad komputer, który pozwala odbieranie e-maili, więc w realizacji kolejnych zleceń.

W grze jest bardzo mały system rozwoju postaci, oraz doświadczenie wyrażane jest przy pomocy Prestiżu. Możemy dojść maksymalnie 10 poziom, na jakimś odblokowuje nam się możliwość zakupienia lepszego wykrywacza. A wtedy trudno wszystko.

 

 

Znacznie szerokim urządzeniem jest zapewnienie biegania naszą skórą, natomiast ogromnym minusem brak możliwości skakania. Nasz poszukiwacz nie stanowi w stanie przekroczyć nawet powalonego pnia, nie wspominając już o płotku czy kawałku muru. Krzaki i drzewa i są barierą nie do pokonania, wszystko trzeba okrążać i omijać, co znacznie utrudnia poruszanie.

Grafika nie jest za wielką stroną Treasure Hunter Simulator. Co prawda lokacje są czyste i atrakcyjne, jednak błędów i złych tekstur nie brakuje. Kiedy wykopujemy przedmiot, otwór w gospodarce się powiększa, jednak my odrzucamy za siebie pustą łopatę. W mieszkaniu kopania znika trawa jeżeli się tam znajdowała, co jest tak dobre, jednak każde pozostałe elementy pozostają na środowisku, służąc nam na dowód ucieszny widok krzewu lewitującego nad wykopaną dziurą. Warto jeszcze wspomnieć o bardzo niepokojącym zjawisku, które, jak mi się wydawało, w nowych pracach nie powinno już istnieć – niewidzialne ściany. Po prostu w jakimś okresie, pomimo że widzimy przed sobą otwartą przestrzeń, gra nie pozwoli nam iść dalej.

 

 

Podkład muzyczny jest bliski dla ucha, dobrze oddaje sielankę chodzenia po lasach czy przedzierania się przez piaski pustyni. Odgłosy zwierząt są realistyczne do ostatniego tytułu, że wystraszyłem się na pierwszej lokacji po samouczku ryku mocna i naprawdę chciałem uciekać. Uspokajam jednak, istnieje toż tylko tło, żadnych zwierząt nie zobaczymy. Nawet ptaków, co stanowi z zmiany nieco dziwnym niedociągnięciem. Jednak ich dobre ćwierkanie jak najbardziej uprzyjemni nam mieszanie się po strony. Jest choć pewien mankament: dźwięk ruchów na kamieniach i drugich twardszych powierzchniach. Nie znam nie taki podkład, niestety go nawet nazwać, brzmi jakbyśmy drewnianymi chodakami chodzili po cichych w ośrodku skałach czy nieco w obecnym systemu. W lesie – mały problem, gorzej jak wchodzimy na skaliste wybrzeże…

 

 

Gra kompletnie nie jest dla miłośników szybkiej akcji. Tutaj trzeba uzbroić się w cierpliwość, zwłaszcza kiedy zamiast spodziewanych skarbów znajdujemy kolejny gwóźdź czy kapsel od butelki. Możemy delektować się spacerem po ładnie zrobionych lokacjach i wsłuchiwać się w bliskie odgłosy natury, o ile postaramy się unikać twardszych powierzchni. Główna linia fabularna zajęła mi jakieś 16 godzin, gdy gość będzie tworzył tendencję przejścia gry na 100% to musi zdecydowanie zarezerwować ich kilkadziesiąt. Odprężające i grywalne doświadczenie.

Opisujemy grę PC Treasure Hunter Simulator PC

Treasure Hunter Simulator to gra studia Drago, zamieszczona w własnym świecie przez PlayWay S.A. w grudniu 2018 roku na komputery osobiste. Zajmujemy się w niej w poszukiwacza skarbów, który przy pomocy wykrywacza metalu i łopaty stara się znaleźć ciekawe artefakty na różnych terenach.

Aby otrzymać spadek po zmarłym wuju, musimy najpierw zgodnie z jego tę wolą pokazać się jako dobry poszukiwacz skarbów. W walce wchodzimy to do wielu krajów, w ostatnim oraz do Nasz, do ruin budynku w Tenczynie. W jakimś z miejsc otrzymujemy zlecenia z indywidualnego stowarzyszenia archeologicznego, które gromadzą się na znalezieniu konkretnej sytuacje na poszczególnym terenie albo po prostu znalezieniu określonej liczby skarbów, wykonaniu dobrych zdjęć czy wybraniu jak najkrótszej drogi przez lokację w celu pokonania wyzwania czasowego. Czasami trzeba także dany teren posprzątać ze śmieci, których znajdujemy pod ziemią bez liku. Ostatnie, trzecie działanie w wszelkim kraju polega na wyszukaniu dogodnego miejsca, które nie jest zaznaczone na mapie. Dysponujemy jedynie zdjęciem, według którego musimy znaleźć zakopany legendarny przedmiot. Znalezienie go spełnia misje na poszczególnym terenie, nie mamy okazje znalezienia owego artefaktu wcześniej. Są one warte a nie możemy ich sprzedać, całą resztę natomiast spokojnie możemy upłynnić, aby osiągnąć fundusze na nowoczesne wykrywacze metalu.

 

 

W myśli mechanika jest niezwykle przystępna. Wchodzimy na dany region, kierujemy się po stronie czekając aż nasz wykrywacz da nam sygnał, wtedy nabieramy go zaś idąc się wskaźnikiem lokalizujemy dobre miejsce. Wtedy wyciągamy łopatę, robimy kilka razy a starej przedmiot, jaki pragniemy oczyścić i obejrzeć w końcu identyfikacji. Dowiadujemy się, co znaleźliśmy, pakujemy do pełnego plecaka i przechodzimy dalej. Dokładne przekopanie lokalizacji zajmuje wiele godzin, można jednak tego nie pracować i po prostu szybko wykonać zlecone zadania. Po ich zdaniu możemy wrócić do biura, gdzie przedstawione są niektóre kolekcje i oczywiście wyeksponowane przedmioty legendarne. Istnieje https://www.symulatorypc.pl/ i komputer, który pozwala odbieranie e-maili, czyli w pracy kolejnych zleceń.

W grze jest bardzo mały system rozwoju postaci, a doświadczenie określane jest przy pomocy Prestiżu. Możemy dokonać maksymalnie 10 poziom, na wszystkim odblokowuje nam się możliwość zakupienia lepszego wykrywacza. Zaś to nie wszystko.

 

 

Bardzo istotnym urządzeniem jest danie biegania naszą skórą, natomiast ogromnym minusem brak możliwości skakania. Nasz poszukiwacz nie stanowi w stopniu przekroczyć nawet powalonego pnia, nie wspominając już o płotku czy kawałku muru. Krzaki i drzewa dodatkowo są barierą nie do zdobycia, wszystko powinien okrążać i omijać, co znacznie utrudnia poruszanie.

Grafika nie jest zbyt mocną stroną Treasure Hunter Simulator. Co prawda lokacje są ładne i urokliwe, jednak błędów i delikatnych tekstur nie brakuje. Kiedy wykopujemy przedmiot, otwór w gospodarce się powiększa, jednak my odrzucamy za siebie pustą łopatę. W mieszkaniu kopania znika trawa jeśli się tam znajdowała, co jest zapewne dobre, jednak wszelkie inne elementy pozostają na zajęciu, dając nam na przykład ucieszny widok krzewu lewitującego nad wykopaną dziurą. Warto jeszcze wspomnieć o bardzo niepokojącym zjawisku, które, jak mi się wydawało, w obecnych pracach nie powinno już być – niewidzialne ściany. Po prostu w takim czasie, mimo że widzimy przed sobą otwartą przestrzeń, gra nie umożliwia nam iść dalej.

 

 

Podkład muzyczny jest czysty dla ucha, dobrze oddaje sielankę spacerowania po lasach czy przedzierania się przez piaski pustyni. Odgłosy zwierząt są możliwe do tego etapu, że wystraszyłem się na wczesnej lokacji po samouczku ryku mocna i naprawdę chciałem uciekać. Uspokajam jednak, istnieje obecne wyłącznie tło, żadnych zwierząt nie zobaczymy. Nawet ptaków, co jest z kolei nieco innym niedociągnięciem. Tylko ich dobre ćwierkanie jak wysoce uprzyjemni nam kierowanie się po strony. Istnieje wszakże sam mankament: dźwięk kroków na kamieniach również własnych twardszych powierzchniach. Nie znam nie taki podkład, niestety go nawet nazwać, brzmi jakbyśmy drewnianymi chodakami chodzili po ważnych w środku skałach czy rzecz w ostatnim kierunku. W lesie – mały problem, gorzej jak trafiamy na skaliste wybrzeże…

 

 

Gra zupełnie nie jest dla amatorów szybkiej akcji. Tutaj trzeba uzbroić się w cierpliwość, zwłaszcza kiedy zamiast spodziewanych skarbów znajdujemy kolejny gwóźdź czy kapsel od butelki. Możemy delektować się spacerem po ładnie zrobionych lokacjach i wsłuchiwać się w bliskie odgłosy natury, o ile postaramy się unikać twardszych powierzchni. Główna linia fabularna zajęła mi jakieś 16 godzin, gdy gość będzie był ambicję przejścia gry na 100% więc potrzebuje koniecznie zarezerwować ich kilkadziesiąt. Odprężające i grywalne doświadczenie.

Opisujemy grę PC Treasure Hunter Simulator

Treasure Hunter Simulator to gra studia Drago, zamieszczona w bliskim regionie przez PlayWay S.A. w grudniu 2018 roku na komputery osobiste. Zabieramy się w niej w poszukiwacza skarbów, który przy pomocy wykrywacza metalu i łopaty stara się znaleźć dobre artefakty na różnych terenach.

Aby otrzymać spadek po zmarłym wuju, musimy najpierw razem z jego jedyną wolą pokazać się jako dobry poszukiwacz skarbów. W grze trafiamy to do wielu krajów, w obecnym więcej do Polski, do ruin zamku w Tenczynie. W którymkolwiek z miejsc otrzymujemy zadania z indywidualnego stowarzyszenia archeologicznego, które zawierają się na znalezieniu konkretnej spraw na określonym regionie lub po prostu znalezieniu określonej ilości skarbów, wykonaniu dobrych zdjęć czy wybraniu jak najkrótszej drogi przez lokację w kierunku pokonania wyzwania czasowego. Czasami powinien także dany kraj posprzątać ze śmieci, jakich szukamy pod ziemią bez liku. Ostatnie, trzecie znaczenie w jakimkolwiek kraju polega na znalezieniu odpowiedniego miejsca, jakie nie jest zaznaczone na mapie. Dysponujemy jedynie zdjęciem, według którego wymagamy znaleźć zakopany legendarny przedmiot. Odnalezienie go spełnia pozycje na określonym terenie, nie jesteśmy zdolności znalezienia tego artefaktu wcześniej. Są one wartościowe natomiast nie możemy ich wydać, całą resztę natomiast spokojnie możemy upłynnić, aby uzyskać fundusze na drugie wykrywacze metalu.

 

 

W treści mechanika stanowi wysoce popularna. Wchodzimy na określony teren, kierujemy się po okolicy czekając aż nasz wykrywacz da nam sygnał, wtedy wybieramy go także idąc się wskaźnikiem lokalizujemy idealne miejsce. Wtedy wyciągamy łopatę, robimy kilka razy oraz osiągamy przedmiot, który pragniemy oczyścić i zobaczyć w planu identyfikacji. Dowiadujemy się, co znaleźliśmy, pakujemy do nieograniczonego plecaka i przechodzimy dalej. Dokładne przekopanie lokalizacji ma wiele godzin, można lecz tegoż nie tworzyć a po prostu szybko wykonać powierzone zadania. Po ich zdaniu możemy wrócić do biura, gdzie przedstawione są niektóre kolekcje oraz oczywiście wyeksponowane przedmioty legendarne. Istnieje więcej komputer, który ułatwia odbieranie e-maili, czyli w praktyce kolejnych zleceń.

W sztuce jest bardzo ograniczony system rozwoju postaci, i doświadczenie wyrażane jest przy pomocy Prestiżu. Możemy osiągnąć maksymalnie 10 poziom, na jakimś odblokowuje nam się możliwość zakupienia lepszego wykrywacza. Także toż trudno wszystko.

 

 

Bardzo intensywnym urządzeniem jest zapewnienie biegania naszą stroną, natomiast ogromnym minusem brak możliwości skakania. Nasz poszukiwacz nie stanowi w okresie przekroczyć nawet powalonego pnia, nie mówiąc już o płotku czy kawałku muru. Krzaki i drzewa jednocześnie są barierą nie do zdobycia, wszystko powinien okrążać i omijać, co wysoce utrudnia poruszanie.

Grafika nie jest za mocną stroną Treasure Hunter Simulator. Co prawda lokacje są estetyczne i urokliwe, jednak błędów i spokojnych tekstur nie brakuje. Kiedy wykopujemy przedmiot, luk w ziemi się powiększa, a my odrzucamy za siebie pustą łopatę. W miejscu kopania znika trawa że się tam znajdowała, co jest niewątpliwie dobre, jednak wszelkie pozostałe czynniki tworzą na środowisku, umożliwiając nam na przykład ucieszny widok krzewu lewitującego nad wykopaną dziurą. Warto jeszcze wspomnieć o bardzo niepokojącym zjawisku, które, jak mi się wydawało, w nowych produkcjach nie powinno już istnieć – niewidzialne ściany. Po prostu w ścisłym etapie, mimo że widzimy przed sobą otwartą przestrzeń, gra nie daje nam iść dalej.

 

 

Podkład muzyczny jest świetny dla ucha, dobrze oddaje sielankę chodzenia po lasach czy przedzierania się przez piaski pustyni. Odgłosy zwierząt są realistyczne do ostatniego okresu, że wystraszyłem się na ważnej lokacji po samouczku ryku silna i naprawdę chciałem uciekać. Uspokajam jednak, istnieje wtedy jedynie tło, żadnych zwierząt nie zobaczymy. Nawet ptaków, co stanowi z kolei nieco dziwnym niedociągnięciem. Jednak ich dobre ćwierkanie jak dużo uprzyjemni nam obracanie się po okolicy. Jest wszakże pewien mankament: dźwięk ruchów na kamieniach i wyjątkowych https://www.symulatorypc.pl/ twardszych powierzchniach. Nie znam wcale taki podkład, trudno go nawet nazwać, brzmi jakbyśmy drewnianymi chodakami chodzili po pustych w środku skałach czy obiekt w ostatnim języku. W lesie – mały problem, gorzej jak wchodzimy na skaliste wybrzeże…

 

 

Gra zdecydowanie nie stanowi dla miłośników szybkiej akcji. Tutaj trzeba uzbroić się w cierpliwość, zwłaszcza kiedy zamiast spodziewanych skarbów znajdujemy kolejny gwóźdź czy kapsel od butelki. Możemy delektować się spacerem po ładnie zrobionych lokacjach i wsłuchiwać się w bliskie odgłosy natury, o ile postaramy się unikać twardszych powierzchni. Główna linia fabularna zajęła mi jakieś 16 godzin, gdy ktoś będzie był ambicję przejścia gry na 100% to potrzebuje zdecydowanie zarezerwować ich kilkadziesiąt. Odprężające i grywalne doświadczenie.